Mimo przetrzepania sieci i tak nie mam jednoznacznej odpowiedzi, a chodzi o malutki biały bezpiecznik SMD długości około 3,5mm na którym jest napisane "20".
Mam po prostu sprzeczne informacje. Raz czytam, że to 2A innym razem że 20A... zgłupieć można. Bezpiecznik pochodzi z modułu zasilacza DPH3205 (swoją drogą świetny moduł, który z czystym sumieniem polecam). Jak się spalił? - przez pośpiech i kiepskie światło w pomieszczeniu odwrotnie podłączyłem akumulator żelowy 12V 7Ah, który chciałem doładować. Nie mogę się dopatrzyć na płytce jak ten bezpiecznik jest włączony w układ - czy normalnie w szereg z wyjściem czy może zabezpiecza jakiś inny obwód pomiarowy. Te 20A wydaje mi się zbyt duże jak na zasilacz 5-amperowy, ale może się mylę. Czy ktoś rozwieje moje wątpliwości?

_________________
http://www.sylwekkuna.com

Dlaczego za duży? Tak na chłopski rozum, to te 5A to jest prąd znamionowy zasilacza, chwilowy jest pewnie jakieś dwa razy wyższy, bo w momencie startu urządzenia dostaje kopniaka który musi wytrzymać, więc 20A jest jak najbardziej prawdopodobne.

_________________
Moje porady są błędne,nie czytać,zbanować od razu.

Jednak był on szeregowo z wyjściem. Zawatowałem czymś co około 10A wytrzyma i po testach wszystko jest ok. Ustawiłem 32V 5A i zrobiłem zwarcie - nic się złego nie stało, wszystko pracuje jak należy, ale drugi raz akumulatora nie będę podłączał odwrotnie żeby test potwierdzić :-]

_________________
http://www.sylwekkuna.com

Kolega chyba nie rozumie sensu bezpieczników, jeśli był na wyjściu to miał je zabezpieczyć przeciwko zwarciu. Watowanie jeszcze nikomu nie wyszło na dobre. Proszę dokładnie sprawdzić co zabezpieczał i dobrać odpowiedni.

Był 20A wstawiłem zamiennik długości około 6-7mm z drutu fi 0.15, który około 10A powinien wytrzymać ( albo i mniej) tak więc nie jest to bezsensowne watowanie gwoździem rodem u chłopa przy stodole. Już wspominałem, że zabezpiecza wyjście. Równolegle z nim była dioda Led z rezystorem, która świeciła jaśniej im większe obciążenie było zadawane (oczywiście przy spalonym bezpieczniku) wskaźnik napięcia cały czas prawidłowo pokazywał napięcie natomiast prąd wyjściowy w granicach pojedynczych mA na tyle ile Led z rezystorem pobierał. Poza tym zrobiłem test zwarcia - przy tym module to całkowicie bezpieczne - i nic się złego nie stało czyli pracowało dokładnie tak samo jak wtedy gdy był oryginalny bezpiecznik.

_________________
http://www.sylwekkuna.com