charsz napisał(a):
No ja właśnie całkiem niedawno zakupiłem 30szt tych przetwornic, po wstępnych testach mogę powiedzieć, że nic lepszego kupić nie mogłem.
Przy zasileniu ich z zasilacza do listwy ledowej z 1000uF na wejściu tętnienia na wyjściu ATB-PWR w zasadzie maleją do 20mV i mniej.
Co do zasilacza, hmmm sam planuje w zasadzie już bardzo długi czas wykonanie podobnego zasilacza.
Na początek jeżeli chcesz się pozbyć dużego trafa to pierwsze pytanie, jakie napięcie potrzebujesz i jaki prąd maksymalny. Bo można wykorzystać zasillacze do laptopów, ewentualnie jakieś gotowe zasilacze impulsowe.
Składanie od zera przetwornicy zasilanej z 230V to raczej nie łatwe zadanie.
Co do problemu łączenia step-down/LDO to tak, albo można zastosować rozwiązanie opublikowane w Praktyczny Elektronik 6/2000 Stabilizator wstępny się to zwie, co prawda raczej układ nadaje się do modyfikacji, ale można go i wykorzystać jak jest. Sam śledzi napięcie we/wy stabilizatora i utrzymuje konieczną różnicę napięć.
Co do samego układu LDO, to już nie raz wspominałem kurs Taki zwyczajny zasilacz w EdW przed wakacjami był "ostatni" artykuł, cykl ciągnął się przez dwa lata....ehhh te EdW
Ogólnie polecam koncepcję modułowości czyli wszelkie układy LDO, sterowane standardowo 0-5V regulacja C/U
Podobnie pomiar prądu w zasadzie zależy mocno jakich boczników użyjesz, a i jakie prądy cię interesują.
Co do czystego układu przetwornicy dc-dc w szerokim zakresie regulowania napięć/prądów, zapomnij. Jest tyle problemów no i nigdy to nie będzie działać dobrze, sama zasada dc-dc nie pozwala na szeroki zakres regulacji.
Z tego co podejrzałem u producentów porządnych zasilaczy laboratoryjnych jak Hameg/Agilent, to właśnie połączenie albo falownika/przełączania uzwojeń/ ewentualnie przetwornica/LDO jest teraz najbardziej wykorzystywaną koncepcją.
Najważniejsze w zasadzie to na początek ustalenie jakie parametry cię interesują, bo od tego mocno zależy konstrukcja oraz dobór odpowiednich części.
Ciekawą konstrukcją zasilacza LDO jest też zasilacz z EdW 1/2007