Witam! Postanowiłem napisać do Was koledzy...
Sprawa wygląda tak, zasilacz pracuje w jednej z macierzy po kilku latach napuchły kondensatory na wyjściu i zasilacz przestał działać. Niestety zajął się tym inny spec który myślał, że wyłącznik w nim wyłącza 230V AC i zwarł obudowę do diody D3 od strony kondensatora (schematy za chwilę). Poleciała dioda mostek i bezpiecznik. Ów spec na szczęście zrezygnował z naprawy i dał go mnie. Sprawa jest dość poważna bo w Polsce jest nie do dostania ten zasilacz, a za oceanem cholernie drogi:/ Poza tym wzywanie to jego naprawa, a my takie wyzwania lubimy prawda? Udało mi się dostać schemat zasilacza oraz opis działania:
http://www.eeworld.com.cn/dygl/2012/0701/article_12974_1.htmlpo przetłumaczeniu:
TłumaczenieA oto schematy:
Co zostało zrobione:
Wymieniłem mostek, diodę D3 (1N4007), wszystkie popuchnięte kondensatory na wyjściu. Efekt zasilacz nie startuje, dioda LED się nie świeci nawet na czerwono lekko słychać pracuje trafo (popiskiwanie). Zasilacz podłączyłem przez żarówkę 75W i podczas podłączenia żarówka błyśnie i później lekko się żarzy. Brak napięcia na pomocniczym trafo sterowanym przez TOP223Y. Sprawdzone wszystkie diody i tranzystory nic więcej wydaje się, że nie poleciało. Co do pomiarów:
1) na kondensatorze głównym C2 jest 325V nie za mało?
2) punkt 2H czyli Control TOP223Y 5,16V
3) punkt 2K czyli kondensator C6 5,16V
3) napięcie na C3 320V
Wygląda na to, że nie kluczuje TOP223Y. Zastanawiam się jeszcze nad tym napięciem na głównym elektrolicie 325V czy aby nie za mało według noty UCC3817 powinno być 375V w opisie mam 365V. Na samym C3 powinno być 285V według opisu ale dlaczego skoro mostek daje 325V? Co powinienem jeszcze sprawdzić?
Proszę o pomoc