Witam. Jestem absolwentem elektroniki, przeglądając ogłoszenia często spotykam się z wymaganiami pracodawcy takimi jak:
Praktyczna znajomość projektowania układów cyfrowych i analogowych.

Sięgam wstecz, zachodzę w głowę co było takiego na studiach i za wiele tego było. Jeżeli chodzi o analogowe układy to miałem projekt zasilacza, jakiś wzmacniacz... Nic w sumie konkretnego. A jeżeli chodzi o układy cyfrowe, miałem projektowanie układów kombinacyjnych i sekwencyjnych ale to już było dawno i mało z tego pamiętam.

Może ktoś z was był na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko elektronika, co pracodawcy wymagają pod tym względem. Czego mogę się spodziewać i ewentualnie jak się przygotować. Za wszystkie odpowiedzi będę gorąco wdzięczny.

Pozdrawiam.

Ten zwrot w moim prywatnym rozumieniu znaczy tyle co- nie chce człowieka który będzie potrzebował roku lub wiecej na to aby nauczyć sie projektowania itd.... Potrzebuje osoby która zacznie wykonywać
skutecznie prace w 1 tydzień max miesiąc .

Jeden z pracodawców nie pytał o nic. Sam pokazałem mu kilka płytek przez siebie zrobionych - bardzo prostych, procek plus coś tam.
Później w trakcie pierwszego tygodnia dostałem płytkę do lutowania - sprawdzanie umiejętności lutowania smd, potem kilka płytek do naprawienia - tu już przydała się znajomość elektroniki.

Drugi dał na kartce narysowanych kilka mini-schematów - składały się z jednego, dwóch elementów plus zasilanie. Miałem znaleźć błędy.
Był np. tranzystor podłączony odwrotnie do zasilania, dioda wpięta gdzieś zaporowo, albo np. dwie bramki logiczne z połączonymi bezpośrednio wyjściami (wiadomo czym to grozi jak jedna będzie miała na wyjściu 1, a druga 0).

Powiem Ci tak - piszą to, bo chcą wstępnie odsiać kandydatów. Jeśli słabo to umiesz, ale Cię to interesuje i pociąga, to pracodawca to dostrzeże i doceni. Próbuj, nie ma co się z góry zniechęcać. Na rozmowach nie jest tak źle;)
Najważniejsze, żebyś chciał. Oczywiście bywa tak, że poszukują konkretnie kogoś, kto ma już spore doświadczenie, ale wtedy to już sobie z CV wywnioskują kogo warto zaprosić, a kogo nie.
Powodzenia!

Dokładnie j.w po za tym warto się zainteresować co robi dany pracodawca, na jakim rynku operuje, zrobić sobie mały rekonesans przed rozmową.

Jeżeli mówimy rzeczowo i na temat na początku robimy dobre wrażenie.
Dziś nawet ktoś kto niby 10lat pracował w zawodzie nie znaczy że będzie się nadawać na dane stanowisko.
Czasem są to ludzie którzy mają problem z nauką nowych rzeczy, a w elektronice cały czas trzeba się uczyć.

Ostatnio miałem rozmowę kwalifikacyjną do globalnego koncernu na stanowisko projektanta. Głównym wymaganiem nie była wiedza ( no, może to było na drugim miejscu) ale umiejętność uczenia się i chęć rozwoju. Pytano mnie czy zamierzam dalej kontynuować naukę, czy się rozwijam czytając książki, czy interesują mnie nowości w branży itp. itd. Dlatego jeżeli chcesz mieć dobrą pracę musisz nieustanie się rozwijać. Ludzie którzy myślą że skończyli studia i są już "miszczami świata" daleko nie zajadą z takim podejściem.