Może to jest odpowiedź dlaczego ciągle wzrasta zapotrzebowanie na pamięć RAM/Cache? -a tak bardziej na poważnie to rzeczywiście niepotrzebnie aż tak zamotany kawałek kodu. No i czy naprawdę aż tak szybki? Pamięciożerny napewno. Podobne "kwiatki" widziałem i widuję dość często w kodzie javascrpitu (zafuskowanym -masakra). Czasami mi się wydaje, że NIEKTÓRZY obecni "naukowcy" niepotrzebnie komplikują sobie i innym życie, a potem jak co do czego to ktoś na czymś takim jak kolega przedstawił musi usiąść i trochę się pomęczyć.
Pozdrawiam! O kurcze... Już po 2:00

_________________
"O sygnałach bez całek" Czesław Frąc

Witam
Możesz podać wersję po Twojej korekcie?
Pozdrawiam

Moim zdaniem ... "ładny" kwiatek

nie wiem czy pierwotnie był to jakiś kod na PC czy może na ARM ... nie wiem jak tam się to kompiluje do ASM i pewnie też nie w każdym przypadku tak samo bo zależnie od kontekstu tego co jest obok w programie .... nie mniej jednak dzięki takim "KWIATKOM" wielu ludzi albo nie lubi języka C albo bardzo długo nie może go zaskoczyć ... sam tak miałem ... gdy kiedyś dawno temu na ele... zapytałem o jakąś tego typu operację na wskaźnikach i wpadł pewien gości wpisał właśnie coś w tym stylu ... czyli sporo nawiasów, gwiazdek, typów hahaha i powiedział krótko - "tak możesz to zrobić" bez dodatkowego słowa wyjaśnienia a próby dopytania go o jakieś detale spełzały na niczym. Później kilka innych osób próbowało rozgryzać ten kod - ba nawet uznali że fajny bo powinien działać ... aż po jakimś czasie jak to na forum, wpadł jeszcze ktoś, kto pokazał że tam jest mały błąd i to nie będzie działać - wyjaśnił gdzie błąd ale nie podał alternatywnego rozwiązania. Ja oczywiście wtedy patrzyłem na to wszystko jak SROKA W KOŚĆ, i tak z kodu nawet nie próbowałem skorzystać bo kompletnie nie wiedziałem o co chodzi ... przez te gwiazdki, ptaszki, krzaczki ...

Tutaj .... hmmm owszem potraktowałbym to jako fajną zagadkę/łamigłówkę (wręcz na jakiś konkurs dla początkujących ambitnych osób, które starają się uczyć bardziej zaawansowanych działań na wskaźnikach) bo do tego ten przykład się chyba naprawdę fajnie nadaje. Więc jeśli masz panie kolego mokrowski jeszcze więcej takich kwiatków (sadzonek) to pokaż

Po co tyle o tym piszę ? .. bo w AVR GCC praktycznie prawie nie będzie różnicy pomiędzy kwiatkiem /* Fast copy */ czyli:



a alternatywnym i myślę, że dużo bardziej przejrzystym hmm normalnym kopiowaniem:



dzięki któremu na dodatek możemy kopiować równie szybko dowolną ilość bajtów a nie tylko taką narzuconą przez rozmiar typu

Ale też wiadomo, że czasem w pewnych kontekstach kompilacji AVR GCC zoptymalizuje tu nieco lepiej kod i oszczędzi nam czasem kilka bajtów Flash a co za tym idzie i na szybkości pewnie zyskamy kilkanaście taktów zegara .... Będzie jednak też tak czasem, że np w ogóle nie zaoszczędzi ... poniżej przykład jak w ASM realizowane są czasem takie dwa różne sposoby - (asembler z pliku *.lss po końpilacji) To oczywiście bzdurny przykład - bo w pustym main.c tylko taka jedna linijka na dwa sposoby - ale pokaże to jak się generuje czasem kod i że różnie dla dwóch sposobów:

najpierw /* Fast copy */



a teraz ten z memcpy()


Jak widać - mała kosmetyczna zmiana w ASM i tutaj akurat oba sposoby nie różnią się zajętością Flash (ale zaznaczam to taki prymitywny i tylko obrazowy przykład)

ale właśnie czy pisząc normalny kod w C potrzebne nam jest kilkanaście taktów zegara ? ... No zaraz znajdą się ludzie co powiedzą, że tak - sam nawet bym powiedział, że gdyby chcieć coś robić w przerwaniu, gdzie zależy nam akurat na każdym takcie zegara ... to niby ok ? Choć tu też trzeba wziąć pod uwagę to, że kompilator i przy zmianach z wersji na wersję, i w zależności od kontekstu kodu może dawać różne wyniki jeśli chodzi o tą oszczędność taktów, zatem raz może to być oszczędność (strzelam) 8 taktów innym razem 12 taktów. A to już może i często tak jest że nawet w nieświadomy sposób dla osoby, która nie zna takich zależności ... spowoduje niejednokrotnie więcej kłopotów niż korzyści ....

Pomijam już to o co zwykle staramy się dbać w kodzie - czyli jego czytelność ..... i przejrzystość ...

Ale to tylko takie moje luźne uwagi

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

Witam,

Jako początkujący programista staram się rozkminić, w jaki sposób autor sobie wyobrażał tą operację. Myślę, że przyda się taki trening na przyszłość

A więc czy dobrze rozumuje:
1. Pobieramy początek adresu tablicy value i taktujemy ją przez rzutowanie jako zmienną 32 bitową (jako, że 4 liczby 8 bitowe).
2. Przypisujemy wartości wskazujące przez wskaźnik (znów 4 zmienne 8 bitowe poprzez rzutowanie na uint32_t).

Mam nadzieję, że dobrze to zrozumiałem

z Niebieskim pozdRowieniem,
Doman89

Witam,

Stosować nie zamierzam Ale jak przyjdzie kiedyś zmierzyć się z takim "kwiatkiem" na czyimś kodzie, to można wtedy sobie poprawić. Jak to pan Grębosz napisał, co prawda w stosunku do książek, ale można to również zastosować do kodu. Można podzielić kody na 2 rodzaje:
1. Spójrz jakie to proste,
2. Spójrz jaki to ja jestem mądry.

Myślę, że ten "kwiatek" można zaliczyć do tej 2 grupy.

z Niebieskim pozdRowieniem,
Doman89

Witam

Bardzo dziękuję. Ze wskaźnikami nieśmiało zaczynam się oswajać , stąd moje prośba o wyjaśnienia i podanie wersji po korekcie.

Pozdrawiam

Widziałem coś podobnego w popularnej bibliotece FatFS z elm-chan.org. Ciężkie do zrozumienia nie tylko przez czowieka bo kompilator wywala błąd pt. "dereferencing type-punned pointer will break strict-aliasing rules"



potem w jakiejś funkcji

_________________
+++++[>++++<-]>[>++++++<-]>.---------.+++.

A mógłby ktoś wytłumaczyć co to "paskudztwo" robi i do czego służy?


W tej samej bibliotece znalazłem jeszcze takie coś

Co dla mnie jest już totalną czarną magią.

Zwraca wskaźnik który jest rzutowany na zmienną word.



To makro zapisuje 4 bajty wartości val pod wskaźnikiem ptr, łatwiej będzie zrozumieć jak zapiszę to tak:

_________________
Und schreien

Spring
Erlöse mich
Spring
...

a ja przed chwilą w necie znalazłem "fajny" zamiennik dla funkcji _delay_us:


Co o tym myślicie?

_________________
GreenBook i BlueBook

Bardzo fajne. A na kwarcu 20MHz i Atmedze644PA też będzie działać?
Zamiast:

Można dać coś w stylu:

żeby było czytelniej

_________________
Dragonus Cracovus: Biomagia

Właśnie przez takie "paskudztwa" odrzuca mnie od C
Nawet te w 'prostszym' wydaniu

_________________
sig off ;(

No to jest naprawdę mega miodne paskudztwo hahaha dobre dobre - żeby było czytelniej

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

Hahaha! Właśnie znalazłem małe poskudztwo w swoich własnych wypocinach.
Jest sobie mniej więcej taka tablica (wypełniana dynamicznie ale to nieważne):



i teraz:



Czemu tak to nasmarowałem? Hmmmm...

_________________
+++++[>++++<-]>[>++++++<-]>.---------.+++.

Najważniejsze to żeby nie popadać w skrajności - umiejętnie stosowane makra są dodatkowym elementem zwiększającym wachlarz możliwości programisty - jak zresztą wszelkie inne właściwości danego języka programowania.
Jedni stosują wartości wyrażone wprost w hex, uważając, że "każdy doczyta sobie wszystko bezpośrednio z datasheetu", inni próbują robić programy "samomyślące", mające w założeniu zwalniać z myślenia programistę i wyłapywać jego błędy (np. zakres wprowadzonych wartości, itp).
Pytanie: "Gdzie leży granica rozsądku pomiędzy jedną a drugą opcją?"
Podejrzewam, że każdy pisze programy tak jak mu własna wiedza i umiejętności na to pozwalają - jednym lepiej leżą makra i dobrze je rozumieją, inni wolą używać struktur, wskaźników, procedur i ich zagnieżdżeń.
Jak się pisze dla siebie, to nie ma większego problemu - problem pojawia się wtedy, kiedy mają się skomunikować ze sobą miłośnicy różnych stylów programowania

Chyba nie jest tak źle z tą czytelnością - komentarze ułatwiają zrozumienie poszczególnych operacji.
Jeśliby ktoś chciał uniknąć ciągłego zaglądania do datasheetu , to może zamieścić w komentarzach dodatkowe informacje np. wzory opisujące obliczanie baudrate'u, itp...
Ale w sumie takie makro czy zestaw makr po jednorazowym napisaniu, będzie raczej tylko używane niż analizowane za każdym razem

Ciekawsze może być pytanie, czy dane makro jest słuszne dla wszystkich możliwych przypadków jakie mogą legalnie wystąpić.
I tutaj im większa złożoność makra tym trudniej o ocenę tej poprawności. A jeśli ufamy makru, a ono daje błędny wynik, to znalezienie tego błędu może być trudne - i sytuacja ta cofnie nas do ponownej i wnikliwej analizy datasheetu.

Przy okazji warto wspomnieć tutaj o generatorach kodu, które generują kod inicjalizacyjny w/g reguł w nich zawartych (na podstawie datasheetu), zwalniają programistę od myślenia, dbają o poprawność zakresów wprowadzanych danych i otrzymanych wyników. Spełniają tą samą rolę co makra - choć zaszytych w nich reguł nie widzimy.
Otrzymany kod będzie w postaci hexopodobnej - czyli nieczytelnej, bez analizy datasheetu i rejestrów.

Tak czy inaczej trzeba sobie jakoś ułatwiać życie (lub robi to ktoś za nas)

Taak, z pewnością o to chodziło


A <util/setbaud.h> tego nie robi?

_________________
+++++[>++++<-]>[>++++++<-]>.---------.+++.

tak odrywając się od tematu - na chwilkę (sorki) zawsze mnie dziwi po jakiego grzyba ktoś kto tworzył to całe kocie midi - zastosował tak koci baudrate ? .... tzn może jest jakieś uzasadnienie tego ? ale ja go nie znam ... może wy coś wiecie ?

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

a no to czyli jednak "coś" w tym jest dzięki

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

Witam,

Panowie a co powiecie na paskudztwo hardwarowe?? Oto fotka naprawy dokonanej przez producenta urządzenia (naprawa na gwarancji )



Tak więc serwis producenta nie gwarantuje jakości dokonanej naprawy

z Niebieskim pozdRowieniem,
Doman89

Heh.
Pracowałem spory kawałek czasu w autoryzowanym serwisie Panasonic/Techics oraz Sony i kilku mniej znanych firm.
Zdarzało mi się poprawiać naprawy po moich "kolegach" z innych też autoryzowanych serwisów i powiem Ci, że to nie jest wcale takie rzadkie i wcale nie aż taki potworek.
Żeby nie udawać świętego zdarzyło mi się kilka razy upalić ścieżkę i połączyć ją za pomocą srebrzanki - wszystko zależy od producenta i jego serwisu centralnego. Jeśli miałbym zapłacić za naprawiany moduł (np. w Sony) to wolałem "odwalić fuchę". W Panasonicu np. było inaczej - dzwoniłem do SC i musiałem się owszem wytłumaczyć co "sp.....", ale dostawałem nowy moduł i naprawa była przeprowadzana profesjonalnie.
Co prawda było to z 15 lat temu, ale obawiam się, że poprzez spadek cen elektroniki sytuacja może być teraz jeszcze gorsza .

--
Grzegorz...

Wy tam kwiatków szukacie po całym świecie, kwiatki to są czasem na forum

Kwiatek rewelacja Poprawił
http://forum.atnel.pl/post97118.html#p97118

Witam,



!!!MISTRZ!!!

Nie to, żebym wyśmiewał początkujących, ale naprawdę kolega jest na forum dość długo, więc taki kwiatek nie powinien mieć miejsca.

Chyba, że to ja źle ustawiałem porty :/

z Niebieskim pozdRowieniem,
Doman89

Bo mało kto teraz rozumie, że w pełni naprawione urzadzenie to takie które nie dość, że działa to jeszcze śladu naprawy nie widac. Oczywiście jest też drugie dno - każdy (czy to serwis, czy klient końcowy) szuka oszczędności (czas, pieniądze) i stąd niestety takie kwiatki - kwestię dokładności i solidności poszczególnych serwisantow pomijam.

Sent from my mobile.