Tu nie chodzi o sens sensu strikte ale o sens sensu largo czyli migając diodą na wypasionym procku w tej samej cenie co procek z niższej i uboższej półki to człowiek ma lepsze samopoczucie Bo jechać po drodze z ograniczeniem prędkości możemy syrenką lub lamborghini, prędkość będzie ta sama z racji ograniczenia ale samopoczucie w drugim przypadku znacznie lepsze

_________________
http://strefapic.blogspot.com

raczej w tym pierwszym przypadku ... bo plastikowym autkiem można się zawsze przejechać , a Syrenką coraz trudniej ...

wracając zaś do sensu sensów to moje samopoczucie jest tak samo dobre na każdym procku nie ważne za jaką cenę i z jakiej jest on półki ...
co ci z tej mocy i samopoczucia jak dotrze do twej świadomości że ktoś sobie miga tak samo na czymś o wiele słabszym , ba o wiele lepiej miga

_________________
[b]San Escobar! Patria mia! Tu eres como la salud.[/b]

o tuż to ...

zapakować się i pojechac na 3 tygodniowe wczasy busem .. to nie sztuka
a zrobić to samo w maluchu ... już wymaga wyobraźni przestrzennej , umiejętnosci pakowania jak też i
wielu fizycznych aspektów ...

uzywanie małego procka do wielkich zadań to sztuka .... a rzucanie armaty na komara to zwyczajne marnotrawstwo

_________________
[b]San Escobar! Patria mia! Tu eres como la salud.[/b]

Ja mam identyczne ....

------------------------ [ Dodano po: 2 minutach ]


No chyba nie moja - masz rację bo ja wiem o czym piszę ... moi czytelnicy również - a dziwne by było gdybym jakiegoś bardzo ogólnego wstępu do ćwiczeń nie zrobił Porównaj sobie ilość szczegółów na tema AVR w tej książce z pierwszą lepszą dobrą pozycją z BTC ... chociażby tytułem "Mikrokontrolery ATmega w praktyce" Pana Baranowskiego (jak dla mnie świetna pozycja i czytałem ją od dechy do dechy swego czasu) ... nie mam zamiaru tego powielać ... za to moim celem jest jak mówiłem nauczyć języka C i jeśli tego nie dostrzegasz ... no to cóż ja poradzę ? pozostańmy więc że masz nie moją książkę

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

A ja uważam, że podstawą są oszczędności - czasu, pieniędzy, miejsca itp. Bo skoro mam w garażu kombi i malucha to wolę pojechać tym pierwszym, choć i do drugiego się spakuję (po długim czasie). Jeśli jednak kombi pali jak smok, a maluszek niewiele to czasami warto poświęcić czas na pakowanie, by zaoszczędzić pieniądze. Wszystko zatem zależy od oczekiwań i założeń.
Wolę do migania użyć wypasionego ARMa, gdy go znam, a czas jest priorytetem. Gdy jednak ważniejsza jest oszczędność, to wezmę nawet nowy nieznany mi procek jeśli będzie tańszy w końcowym rachunku. A po jeszcze inny sięgnę, gdy zależy mi na małym zużyciu prądu, czy też realizacja jakiegoś zadania będzie łatwiejsza. Można wszak napisać pełne sterowanie wyśw. LCD na potężnym lub słabszym procku, a można skorzystać z takiego, który ma ku temu dedykowane peryferia.
Ale ja nie jestem artystą, tylko praktykiem-robolem

_________________
40-32:2=4!

To tak nawiązując słabsza jest Syrenka niż Lambo ale jakże dostojniejsza, która o wiele lepiej się prezentuje niż lambo a oba pojazdy na mieście powinny jechać 50km/h z tą różnicą, że jedna pojemniejsza i droższa a inna słabsza i tańsza ale efekt ten sam 50Hz i kuniec

_________________
Usługi druku przestrzennego - www.drumik.pl

Dlatego zawsze powtarzam ... najważniejsze to dobrac właściwy procek do konkretnego zadania
i wbrew temu co się niektórym wydaje ... jest to bardzo trudne ... zwłaszcza gdy patrzy się tylko na ilośc MHz
i cenę ...

Prototyp ma to do siebie że zwykle jest kosztowny ... ,ale to co jest drogie jednostkowo , wcale nie musi takie już
być w procesie produkcyjnym .... a to co tanie , może się okazać drogie w produkcji ... wiec ... zawsze trzeba brać na to poprawkę



otóż to ... migajać diodą co 0,5 sek ... bedzie zawsze tak samo wyglądać niezależnie od ilości bitów, megaherców czy ceny ...

Wiecie ile było frajdy gdy kiedyś za czasów C64 / Amiga się szykowało do Demo COMPO w konkursach 4k i 8k i się człowiek dwoił i troił wymyślając cranchery żeby całe demo z efektami graficznymi i muzą wcisnać w 4K / 8k
to było zajefajne na etapie kodowania ... i to bardzo lubiłem ... bo tu można sie było wykazać pomysłowością
jak to upchać ... ... a łatwo nie było choć cały kod był mocno sklepany w assemblerze to i tak trzeba było się nagłowić by zpaczkować całość , tak by sie rozpakowało właściwie w ram ... i jeszcze nie straciło na jakości a niedaj boshe jak się rozleciała synchronizacja ....

_________________
[b]San Escobar! Patria mia! Tu eres como la salud.[/b]

A ile to trzeba było, żeby umieścić grafikę na ramce Pamiętam, jak się namęczyłem, by trafić w cykle, tak aby choć punkt umieścić poza "aktywnym ekranem". Że nie wspomnę o bitmapach w 256 kolorach, gdy sprzęt obsługiwał tylko 16 kolorów Te czasy już nie wrócą - teraz się po prostu bierze więcej ram, szybszy procek etc. - Nie ma potrzeby kombinować.

_________________
40-32:2=4!

sory ...ale na maxa wydusiłem w demie ... z czego się potem FLI zrobiło 128kolorów ... 256 to by była już za duza masakra i oczy by nie zniosły
a border był taki fajny , uwielbiałem go nadużywać choćby do latających dookoła napisów

_________________
[b]San Escobar! Patria mia! Tu eres como la salud.[/b]

Mnie się udało tylko 32 kolory. O 256 czytałem w którymś z czasopism w relacji z demosceny, więc nie wiem jaki efekt wizualny. Ogólnie jednak trzeba stwierdzić, że kiedyś można się było wykazać i cieszyć "szacunkiem", a teraz to się tylko słyszy: "e tam, na (tu wstaw PICu, AVRze, ARMie) to jest lepsze". Teraz nawet wojny fanów nie są takie jak kiedyś Commodore vs Atari.

_________________
40-32:2=4!

Niestety ... ale zauważyłeś ... pewną przypadłość ...
Commodore -- ATARI wieczna wojna i podjazdy ... łacznie z AMIGA i ST
ale na Party się wspólnie potrafiliśmy bawic . i jakoś bez rozrób

_________________
[b]San Escobar! Patria mia! Tu eres como la salud.[/b]

Ci od comodorow to strasznie zadzierali nosa, bo mieli lepszy magnetofon

_________________
--... ...-- - --- -- . -.-

wszystko było lepsze ... grafa, dzwięk i możliwości ...
i dobrze że atari padło bo byśmy dziś jedli serdelki z mielonej taśmy magnetofonowej

Atari ?? a co to ?? Panie ja nie jestem rolnikiem

_________________
[b]San Escobar! Patria mia! Tu eres como la salud.[/b]

Hehe, co racja to racja, C64 było fajne. Ale ja miałem Atari i byłem szczęśliwy
Potem była Amiga i to był dopiero wypas !!

_________________
--... ...-- - --- -- . -.-

Ja nie dokońca czuje te ich "łączenie" obie firmy mają zarąbiste peryferia i rdzenie oraz co to za różnica na jaki procek piszesz skoro na jednym i na 2gim osiągniesz to samo.